niedziela, 10 lipca 2016

Prawie jak pociąg ...

- Helmuty na linii 14!
- A co to ten Helmut?

W ten weekend trwają prace torowe na mysłowickim dworcu. Z tej okazji, na linię 14 okazyjnie wyjechały wagony Duewag 8Pt, popularnie zwane Helmutami. 


Tramwaje Śląskie - dużo linii - duża sieć - dużo taboru.
Każda sieć eksploatująca tramwaje, stara się dostosować je do odpowiednich warunków. Z czasem przekształcając go w bardziej nowoczesny. Inwestowanie w budowanie czy remontowanie wagonów może być bardzo kosztowne, dlatego coraz częściej stosuje się rozwiązania w postaci zakupu taboru z innych miast.

Na konurbacji katowickiej wisiała wielka inwestycja, w postaci remontu torowisk. Część z nich wymagałoby zamknięcia ruchu dla tramwajów, a w najważniejszych odcinkach sieci równałoby się to z opłakanymi skutkami. Dlatego też Tramwaje Śląskie zdecydowały się na zakup dwukierunkowych 29 metrowych wagonów z Frankfurta. Po 30 latach eksploatacji zostały u nas wyremontowane i przeznaczone do ruchu liniowego.

Początkowo Helmuty, tak właśnie nazwane przez nas, zawitały na linii 23. Miałem niesamowite szczęście, gdyż natrafiłem na niego w pierwszym dniu jego funkcjonowania, w dodatku natrafiłem na pierwszy kurs. Oczom ukazał się potężny, metro-podobny wagon. Drzwi się rozsunęły, schody wysunęły. Po wejściu poczułem się jak w pociągu. Siedzenia po obu stronach, wejście po obu stronach, po wagonie można by było wręcz biegać, gdyby nie pasażerowie.


Podróż w niemieckim wagonie była bardzo przyjemna. W miarę rozpędzania się, można było poczuć się (kolejny raz użyję tego określenia) jak w pociągu. Dokładnie ten sam stukot. Przejeżdżając obok innych tramwajów, w tym obok Karlików, można było dostrzec tą wyższość, patrząc na ludzi z góry, dokładnie tak jak w pociągu. Aż żal było wysiadać.


Niedługo potem kilka wagonów wyjechało na linie 16 i 15. Natomiast od 2012 roku, wagonu zaczęły służyć już jako stały element przy remontach torowisk. Pierwszym ich najważniejszym zadaniem było obsłużenie odcinka Zawodzie - Rynek, podczas prac na Rynku. Tramwaje dojeżdżały do Rynku, następnie korzystając z przejazdu nakładkowego, wjeżdżały na przeciwny tor i jechały w drugą stronę "tyłem". Dzielnie sprawowały się tam przez kilka miesięcy.


W późniejszym czasie zaczęto z nich korzystać w pozostałych odcinkach sieci. W Sosnowcu, Rudzie Śląskiej, czy nawet podczas krótkich pojedynczych prac w Czeladzi i Zabrzu. Początkowo w kabinie siedział tylko jeden motorniczy, który po zmianie kierunku wracał się przez cały wagon. Zrezygnowano z tego rozwiązania w późniejszym czasie, i sporadycznie można było ujrzeć motorniczego w kabinie w kierunku "pod prąd".

Helmuty niewątpliwie były i są ważnym elementem naszej sieci. Ułatwiają utrzymanie ruchu na pojedynczych odcinkach. Można dzięki temu wprowadzić podział linii na dwie części: 26A i 26B, jak i również utworzyć nowe linie o nowych relacjach: linia 35 na trasie Katowice Plac Miarki - Sosnowiec Milowice Pętla. Są jednak minusy tych rozwiązań. W zimę Helmuty byly bardzo awaryjne, często paraliżowały ruch na ważnych odcinkach (np. awaria wagonu na linii 23 w okolicach ZOO). Na  bardziej zdezelowanych odcinkach potrafią szybko wypaść z szyn, co miało ostatnio miejsce na trasie linii 3. Dodatkowo wiele starszych osób się skarży wchodząc do nich. Cytując jedną starszą panią

"W tych Helmutach można sobie TAK morde szczaskać wchodząc do nich".

Są to tylko drobne kwestie, które giną w plamie wszystkich korzyści, jakie niesie fala pozytywnej efektywnej pracy odrestaurowanych niemieckich Duewagów :).


Powrót

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz