wtorek, 12 stycznia 2016

Linie 9 i 17 w Katowicach?



"Dziewiątka na Zawodziu? Poważnie? A dojadę tym na Rudę?"



Takie i inne pytania zadawali zdziwieni pasażerowie i mieszkańcy Katowic, kiedy 6 lipca 2015 roku zamiast siódemki ujrzeli dziewiątkę. Był to o tyle niecodzienny widok, że mimo widocznego poprawnego rozkładu na przystankach, ludzie i tak pytali do czego wsiadają i gdzie tym dojadą. Sytuacja miała się podobnie w przeciwnej relacji. Zauważywszy kierunek "Zawodzie Pętla" na wyświetlaczach dziewiątki pasażerowi nie byli pewni, czy to aby nie jest błąd. Jednak ta relacja szybko okazała się ciekawą alternatywą dla zawieszonej wówczas linii 7.

Pierwszą osobą, która odczuła pozytywne skutki pobytu linii z bytomskiej Zajezdni była moja koleżanka z pracy. Z radością uświadomiła mi owego dnia jej wielkie odkrycie.

"Wsiadom na Nowym Bytomiu w dziewiątka i pacza że na Zawodzie jedzie. No ja tako zdziwiono, dzwonia szybko do mojego syna i pytam go, czy aby na pewno tym zajada"


Niespotykana dotąd relacja szybko spodobała się wszystkim. Po zawieszeniu linii 11, dziewiątka stała się alternatywą dla pasażerów chcących się dostać tramwajem z Chebzia do Katowic. Cieszył też fakt, że takt tej linii też jest dość unikatowy. Nie lada wyzwanie mieli logistycy i osoby układające rozkład, gdyż linia z 20-minutowym taktem zawitała do miejsca, gdzie każda jeździ co 15 minut. Z drugiej strony, w weekendy sprawa miała się lepiej. Rozkład dla linii 9 był uniwersalny, i służył jako codzienny, więc i w niedziele konkurowała na tle linii pojawiających się na przystankach dwa razy w ciągu godziny. 



Niespełna trzy tygodnie później nieoczekiwany powrót siódemki na stałą trasę, oraz reorganizacja linii w centrum Katowic z powodu trwających remontów w Chorzowie skomplikowała sprawę sprawnej komunikacji. Jednak mimo spekulacji, powrót siódemki nie spowodował wycofanie dziewiątki z Katowic. Pierwszy raz od około 2005 roku znów z Zawodzia na Załęże jeździły aż 3 linie. Jak się jednak okazało później, z powodu remontu w Zakładzie Usługowo-Remontowym w Chorzowie Batorym, wycofano linię 43 z Załęża, i to w jej miejsce wskoczyła linia 7. Co ciekawe, zyskało na tym Zawodzie, ponieważ to tam teraz sprowadzili 43, która wraz z linią 34 powróciły do schematu jednokierunkowych linii w relacji Zawodzie Pętla - Plac Wolności - Koszutka Słoneczna Pętla.


Na samym odcinku Zawodzie - Rynek, zrobiło się dość tłoczno, gdyż w tym czasie kursowała tamtędy rekordowa liczba linii jak na ostatnie czasy. Każda linia prócz dziewiątki kursowała co 15 minut. Z uwagi na to, że linia 9 kursuje w 20 minutowym takcie dochodziło do sytuacji, że była ona dublowana niemalże w każdym kursie. Dodatkowo skierowanie 34/43 na Zawodzie i brak koordynacji z innymi liniami spowodowało sytuacje, gdzie w przeciągu 2 minut przejeżdżały po 3 linie (przykład: 43, 15 oraz wspomniana 9). W ciągu dnia można było zobaczyć pusty tramwaj na linii 9, który włóczył się za linią 7.



7 września, do Katowic od czasów pamiętnej zimy w 2005 roku, po jednorazowej przygodzie, linia 17 ponownie odwiedziła Katowice. Jednakże nie wliczając zmiany trasy z powodu utrudnień pogodowych sprzed dekady, był to pierwszy raz, kiedy siedemnastka pojawiła się liniowo w Katowicach. Wywołało to nie lada zaskoczenie, gdyż wraz z niedawno uruchomioną jedenastką wspólnie z Chebzia dowoziły pasażerów do Placu Wolności. Sytuacja jest o tyle niecodzienna, że linie 11 i 17 mają przystanek początkowy i końcowy taki sam, jednak pokonują je w odmienny sposób. Linia 11 po odjeździe z Placu Wolności przejeżdża przez katowickie Rondo, następnie Dąb, Chorzów Rynek, Piaśniki i Lipiny w Świętochłowicach, by ostatecznie dojechać do Chebzia w Rudzie Śląskiej. Z kolei linia 17 wyruszywszy z Chebzia, przez Chropaczów, Chorzów Batory i Załęże docierała do Placu Wolności, gdzie zataczała koło z odwrotnej strony. Można by rzec, że para tych linii stworzyłaby pierwszą w historii linię okrężną w GOP.

Wraz z dniem 28 września linie 9 i 17 opuściły Katowice, i nie zapowiada się, by kiedykolwiek powróciły. Dlatego jak mamy okazje przejechać się egzotyczną nietypową na co dzień trasą, to niech nie zniknie sprzed nosa, jak odjeżdżający tramwaj przed czasem na Rynku. 

"Śpieszmy się kochać linie tramwajowe
 Tak szybko odchodzą"   


Powrót

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz